SukcesTwojejFirmy.com

Na tych stronach czytasz tylko stare zapisy - ten blog zostal przeniesiony ostatnio na strony SukcesTwojejFirmy.com.

UWAGA! Ten blog zostal przeniesiony!
Kliknij tutaj i odwiedz nowy blog >>>

sobota, marca 12, 2005

Darmowy dlugopis

Tony, moj maz, zadzwonil do mnie dzis ze sklepu spozywczego - u nas to on robi zakupy zywnosciowe, taka jestem szczeciara. Zadzownil na komorke, zeby sie spytac ktore platki sniadaniowe wole: Special K z truskawkami, z borowkami, czy moze wole po prostu ten z "pelnym wloknem".

Szczerze mowiac wszystko mi jedno i wolalabym, zeby on sam podjal decyzje, ale Tony lubi dzwonic i sie przypominac bardzo czesto, czasem mi przerywa w pisaniu, ale tego typu rozmowy nawet jak mi przerywaja tok myslenia, to mala cena za udane 26 lat malzenstwa. No i oczywiscie to cena ktora place za to, ze nie musze sama robic zakupow - warto :-)

- Nie wiem, ktory, wybierz sam - naprawde wszystko mi jedno, bo wszystkie lubie. - odpowiedzialam na jego pytanie.
- Te z borowkami maja w srodku darmowy dlugopis - powiedzial Tony.
- Darmowy dlugopis? Myslisz, ze nam trzeba jeszcze jednego darmowego dlugopisu?

Oczywiscie czytajac te slowa nie zdajesz sobie sprawy z tego jak sie przedstawia sprawa dlugopisow w naszym domu i jak bardzo jest nam niepotrzebny jeszcze jeden darmowy, niewatpliwie nienajlpeszej jakosci dlugopis. Zacznijmy od tego, ze ja rzadko pisze dlugopisem, bo na ogol posluguje sie piorem wiecznym, mam kilka mniej lub bardziej wiecznych pior w domu, zeby miec je pod reka jak potrzebuje, bo to najbardziej eleganckie nosze w torebce.

Fakt - Tony uzywa dlugopisow. Ale mamy ich mnostwo. Naprawde wielkie mnostwo, bo co rusz nam ktos przysyla w zalaczniku dlugopis i Tony je zbiera gdzie popadnie. A kiedy jade na targi, albo konferencje - a jezdze czesto - to wiem, ze jednym z moich obowiazkow jest przywiezc ze soba plastikowa torbe pelna roznych gadzetow dla Tony'ego. I im wiecej tych gadzetow i dlugopisow tym lepiej, bo to przysporzy mu frajdy. (Ma chyba nalog dlugopisowy, ale nie narzekam, bo przeciez moglby pic, albo grac nalogowo w karty, nie mowiac juz o chodzeniu na baby)

Dlaczego wam o tym pisze? Bo mamy tyle dlugopisow, cale wielkie pudlo do wyboru do koloru w mojej szfie biurowej, ze w naszym domu OSTATNIA rzecza ktorej naprawde potrzebujemy jest darmowy dlugopis. A jednak wlasnie kiedy pisze te slowa moj maz pewnie wybiera sposrod wielu roznych pudelek z platkami sniadaniowymi wlasnie to, ktore oferuje mu ... darmowy dlugopis!

Musze przyznac, ze ja tez padam ofiara tego typu pazernego rozumowania. W ubieglym miesiacu chcialam kupic jakies babskie czasopismo w polskim sklepie i nie moglam sie zdecydowac ktore wybrac, jedno z nich mialo jednak zalaczona plyte DVD z filmem "Niemoralna Propozycja", ktory to film juz widzialam w wersji oryginalnej i naprawde wcale nie mialam zamiaru tego filmu znowu ogladac, szczegolnie z glosem polskiego lektora. A jednak wybralam to czasopismo z plyta...

Pamietaj, ze twoi klienci takze sa pazerni i nie zawsze zachowuja sie racjonalnie. W jaki sposob mozesz to wykorzystac w marketingu?