Jak konkurowac cenami
Najprostszym i jednoczesnie najgorszym sposobem konkurowania jest podbijanie cen. Starajac sie zyskac przewage nad konkurencja niskimi cenami nigdy nie wygrasz. Przede wszystkim w wyniku obnizki cen zarabiasz coraz mniej. Poza tym tak naprawde to nie masz zadnej przewagi na rynku. Bo w kazdej chwili twoja konkurencja moze takze obnizyc cene. Szczegolnie w trudnych pod wzgledem ekonomicznym czasach trzeba sie spodziewac, ze ludzmi kieruje desperacja. Obnizka cen jest dla twoich konkurentow rownie latwa co i dla ciebie - choc i dla nich rownie bolesna. Tak czy siak twoja przewaga nizszych cen moze zniknac w mgnieniu oka, bo w kazdej chwili twoj konkurent moze zrobic to samo. I to bez zadnego wysilku. A zeby mowic o tym, ze masz jakakolwiek przewage konkurencyjna, musisz miec te przewage w miare trwala.
Najlepszym sposobem na konkurowanie jest zaoferowanie czegos, za co klient chce zaplacic WIECEJ (a nie mniej), cos co klient chce a czego konkurencja nie robi. Na tym mozna budowac przyszlosc, bo w tym konkurencja cie juz tak latwo nie przescignie. Bardzo podoba mi sie przyklad Ewy Szaniawskiej, ktora wystartowala w Warszawie z firma "Bialy Kolnierzyk" oferujac konkretne uslugi, ktorych w normalnych pralniach ze swieca w rece nie znajdziesz. Oczywiscie ma takze WYZSZE ceny niz konkurencja. Poczytaj wiecej na ten temat
2 Komentarze:
Na temat konkurowania cenami mam ciekawe doswiadczenie. W naszej firmie ceny za uslugi czy projekty sa drozsze w niektrych przypadkach niz u konkurencji. Jest to spowodowane tym ze posiadamy handlowcow, ktorych trzeba utrzymac. Wiec ceny sa wyzsze niz w przypadku np agencji reklamowych ktore tworza strony www, w ktorych przypadku klienci sami przychodza i kupuja produkty. U nas do ceny produktu dochodzi koszt zdobycia klienta, przez co ceny sa wyzsze. Nie jest to prosta sprawa poniewaz pracownicy zazwyczaj chcieliby pracowac w firmie w ktorej ceny sa nizsze a produkty jakosciowo wyzsze.
ciezko jest sprzedac usluge czy produkt jesli klient jest zorientowany ze gdzies indziej moze to samo nabyc taniej. Obecnie duza konkurencja dla nas jest cala rzesza studentow, ktorzy nie prowadza firm a tworza strony WWW po nizszych cenach. Jak przekonac handlowca do tego aby nie zrazal sie cena swojego produktu Oczywiscie wtedy musimy zwracac uwage na inne aspekty obslugi i cechy produktu. Ale nie jest to latwe. Mam nadzieje ze podczas turnieju dowiem sie jak to robic.
Zazwyczaj na szkoleniach podajemy przyklad z firmy niemieckiej Wurth, ktora markuje mi.in popularne produkty i materialy budowlano wykonczeniowe. czy wiecie w jakiej cenie maja solidny mlotek do przybijania gwozdzi z drewnianym trzonkiem oraz zeliwem o wadze 250 g.? Ile jestes w stanie dac za taki mlotek? Zastanow sie - ile moze taki mlotek kosztowac kosztowac?
Podejrzewam ze w supermarketach podobny mozna kupic w cenie od 10 do 30 zl. A w ofercie Wurth mlotek taki jest w cenie ok 120 zl. (Przynajmeniej byl z tego co wiem). I problemem nie jest tu cena :) problemem jest jak sprzedac taki mlotek. cena nie moze byc bariera u handlowca. Oni musza takie mlotki sprzedawac. Musza sprzedawac wiele innych podobnych produktow. Jak to robia? Sa specjalnie szkoleni. Moze kiedys Wanda zrobi czat na ten temat.
pozdrawiam
Wojciech Orzechowski
W ostatnim zadaniu o konkurencji poruszyłam - wydaje mi sie - bardzo ważny temat. Wiem, że czytelnicy nie mają wglądu w nasze odpowiedzi, dlatego pokrótce streszczę o co chodziło. Pomijając naszą pierwszą konkurencję, którą są sklepy oferujące elementy wyposażenia wnętrz bardzo ważną i niebezpieczną konkurencją są osoby młode, studenci lub absolwenci różnych kierunków, które można "podciągnąć" pod projektowanie wnętrz. Są to osoby, które szturmem chcą zaistnieć na rynku i oferują swoje usługi za ok. 30% ceny projektantów, którzy prowadzą firmy, płacą podatki a przede wszystkim wiedzą, co tak naprawdę składa się na cenę projektowania. (dla niewtajemniczonych - prawdziwy projektant oprócz wykonania rysunków organizuje też wszystko co jest z tym związane - wybiera towary, robi zamówienia, dostarcza wszystko na budowę, prowadzi nadzór autorski czasem też inwestorki na budowie).
To co wszystkim kojarzy się z projektowaniem to narysowanie wnętrza i tyle. Tak samo wydaje się młodym projektantom, którzy myślą, że wykonają kilka rysunków za dużo mniej niż "stary"projektant i Inwestor będzie zadowolony. Inwestor jest zadowolony do momentu kiedy nie wypłaci pieniędzy i zorientuje się, że projektant już mu nic więcej nie pomoże, on sam musi sam radzić sobie z ekipami a tak naprawde najczęściej nie potrafi wyjaśnić wykonawcom, o co chodzi na rysunkach. Wtedy jest w stanie zapłacić nam każdą cenę za to, by pomóc mu to wszystko ogarnąć. Nie rozpisaujac sie już dłużej chciałabym to skonkludować:
Inwestor płacąc za nasze usługi nie oczekuje jedynie rysunków, które wrzuci do szuflady, a pomocy przy zrealizowaniu tego, co na tych rysunkach jest.
Myślę, że Wojtek Orzechowski na podstawie swojej działalności doskonale wie, o czym piszę.
pozdrawiam Cię Wojtku :) i wszystkich innych uczestników również.
Aneta Wójcik
Prześlij komentarz
<< Strona Glowna Blogu