Strategie i taktyki

Kiedy zaczynalam w biznesie bylam jak wielu z was - lecialam na zywiol, dzialalam impulsywnie, na wyczucie. Dosc czesto, wlasciwie na biezaco, wprowadzalam coraz to jakies nowe rozwiazania, myslalam wiec, ze wszystko jest jak nalezy. Mowiono o mnie, ze jestem rzutka biznesmanka, nie balam sie wyzwan...

Wydawalo mi sie jednak, ze trudno jest przewidziec co bedzie trzeba zrobic za tydzien, za miesiac, nie mowiac juz o tym co trzeba za rok - nie planowalam wiec wiele. Jesli juz to tylko te rzeczy, ktore bylo wiadomo, ze sie wydarza. Nic dziwnego, ze moja firma nie dzialala tak skladnie jak powinna byla, moje zarobki tez nie szly w parze z moim wysilkiem i z ryzykiem, ktore nauczylam sie podejmowac. Co tu mowic. Przez wiele lat szlo mi to okropnie trudno, mimo tego ze na zewnatrz nie bylo tego widac. Z pozoru kazdy moj biznes byl nawet ogromnym sukcesem.

Ach, gdybym tylko wiedziala wowczas wiecej na temat strategicznego planowania! Kto wie, moze do dzisiaj bym prowadzila swoj pierwszy biznes w USA, polska restauracje "Hanka" w Schenectady, New York. Z przyslowiowym palcem w zebach - lekko, latwo i przyjemnie (niestety, nie czytalibyscie woczas tego blogu :-)

Najwazniejsza lekcja jaka przynioslo mi stale poszukiwanie corz to lepszych sposobow na prowadzenie firmy bylo zrozumienie roznicy miedzy taktycznym i strategicznym podejsciem do prowadzenia dzialalnosci. Taktyczne podejscie polega na tym, ze sie wykonuje "robote". Np. tworzy sie swoj produkt albo usluge, obsluguje sie klienta, dziekuje sie klientowi za transakcje albo przekonuje sie klienta do kupna, umieszcza sie reklame w prasie, dzwoni do klientow, doglada ksiegowosci, zatrudnia pracownikow, prowadzi sie zebrania...

Taktyczne podejscie polega na tym, ze sie robi sie to co trzeba zeby wprowadzic w zycie konkretna strategie, ktora pozwala na zajecie konkretnej pozycji. Problem polega na tym, ze ja wowczas nie mialam zielonego pojecia co powinno byc moja strategia -- moje taktyki wiec nie byly podporzadkowane zadnemu strategicznemu planowaniu. Ot robilam na biezaco to co wydawalo mi sie musi byc zrobione. Bylam wioslarzem na lodce bez sternika. Jak wielu z was teraz, ja tez wioslowalam i wioslowalam, nawet sie poruszalam dosc sprawnie i calkiem dobrze to wygladalo. Tyle, ze jakos nie moglam doplynac tam gdzie naprawde chcialam doplynac. Ha, szczerze mowiac to nie bardzo wiedzialam dokad chce plynac!

W najblizszych dnach bede sie dzilic wami moimi ulubionymi strategiami - jest ich kilka. Zajmie mi sporo czasu, zeby je opisac z grubsza, wiec teraz nie zapomnij wpadac tutaj czesto, nawet codziennie. Czytaj i pytaj, odpowiem na wszelkie pytania.

Zanim napisze wiecej, pozwole sobie zadac wam pytanie:
Co jest twoja ulubiona strategia albo taktyka w dzialalnosci twojej firmy?
A moze podziwiasz dzialalnosc jakiejs innej firmy? - Podziel sie swoimi spostrzezeniami!