SukcesTwojejFirmy.com

Na tych stronach czytasz tylko stare zapisy - ten blog zostal przeniesiony ostatnio na strony SukcesTwojejFirmy.com.

UWAGA! Ten blog zostal przeniesiony!
Kliknij tutaj i odwiedz nowy blog >>>

środa, lutego 14, 2007

Milosc i Biznes

Dzis walentynkowe swieto - warto pamietac takze o milosci w biznesie. Oto zapis jednego z moich cotygodniowych czatow, wlasnie na ten temat....

WL: Temat, ktory chce wam przedstawic to "Milosc i Biznes". Co sie wam nasuwa na mysl? Oczywiscie . nie mam tutaj na mysli milosci w sensie seksualnym :-)

TM: Pokochac to co sie lubi? Jak pogodzic zycie rodzinne z kariera zawodowa. Lubic mozna wiele rzeczy i wielu ludzi. ale pokochac calym sercem to wymaga czasu

WL: Kazdy kto ma firme wczesniej czy pozniej zaczyna glowkowac co zrobic zeby przyciagnac do siebie wiecej klientow, co zrobic zeby klienci byli lojalni, co zrobic, zeby kupowali od nas - nie od konkurencji. Co zrobic zeby nas polecali innym itp.

Czesto sie narzeka, takze na tym czacie, ze zyjemy w brutalnych czasach, ze niewiele zyczliwosci dookola. Mam na to bardzo prosta rade - pokochaj swoich klientow. I to nie tylko klientow. Takze potencjalnych klientow. A jak sie juz rozpedzisz - pokochaj wszystkich, z ktorymi sie stykasz (no, z pewnymi wyjatkami :)

Co o tym myslicie? Czy sie to da zrobic? A jak da sie zrobic, to jaki z tego pozytek? Czy sie nad tym zastanawialiscie?

TM: Ludzie lubia przebywac w towarzystwie lubiacych ich ludzi.

WL: A co z towarzystwem kochajacych ludzi? Dlaczego boimy sietego slowa? :-)

TM: W kazdym czlowieku jest cos co mozna pokochac - nie jest to latwe, ale mozna sie tego nauczyc.

WL: Zlota mysl. W kazdym czlowieku jest cos, co mozna pokochac. Moze ustalmy definicje - na czym polega kochanie? W odroznieniu od lubienia?

TM: Mozna sie nauczyc wydobywac z ludzi to co maja dobre, piekne ...

WL: Czy tylko mozna? - Czy tez raczej TRZEBA? Pomysl, masz wybor. Wydobyc ze swoich klientow to co maja dobre i piekne, albo nie. Czemu sie w ogole tutaj wahac? Co lepsze dla twojej firmy? I na dluzsza mete, dla ciebie?

TM: Tak oczywiscie. Wole to robic, sprawia mi to satysfakcje. Klienci rowniez.

WL: Co z tego masz, jesli wydobedziesz z klienta to co dobre i piekne? A jak cie klienci lubia to co sie dzieje?

TM: Latwiej zdobyc zaufanie , polecenia itd

WL: czy tacy klienci uciekaja do konkurencji?

TM: Nie, tacy klienci sa lojalni.

WL: Moja definicja milosci to odczuwac przyjemnosc w szczesciu i w zadowoleniu osoby kochanej. Prosta i krotka definicja. Czy sie z nia zgadzacie?

TM: Oczywiscie ze tak. Ale w ten sposob sobie przede wszystkim sprawiamy przyjemnosc.

WL: Aaah - na tym polega pieknosc milosci, prawda? Kochajac innych sami sobie sprawiamy przyjemnosc! Podstawa milosci nie jest to kim ta kochana osoba jest, ale co my odczuwamy. Czy mozna kochac kazdego klienta i kazdego potencjalnego klienta?

TM: Na pewno nie kazdego jednakowo. Chce pracowac z ludzmi, ktorych lubie i kocham. Dlatego miedzy innymi odnalazlam pasje w pracy. Kocham ludzi z ktorymi spedzam polowe zycia. Dlatego "Kocham te robote" bo przebywam z fajnymi kochanymi ludzmi

WL: Czy to nie od nas zalezy, zeby klient byl takze "kochany"?

TM: Ode mnie zalezy z jakimi ludzmi sie zadaje.

WL: I od ciebie zalezy czy sa "kochani". Samo to, ze kochasz kogos juz sprawia ze ta osoba jest przez ciebie "kochana", prawda?

TM: Ok jeszcze nie wszystkich kocham, ale poszukuje w nich cos, co moglabym pokochac - latwiej sie zyje !

WL: Kochanie jest bezinteresowne. Kochanie polega na naszej radosci - nie na ich "wartosci"..

TM: Piekniej sie zyje!

WL: Pomysl o kliencie ktorego NIE kochasz. Masz takiego?

TM: Tak - nowy klient.

WL: Pomysl teraz w swietle definicji z ktora sie zgodzilas, czy sprawiloby ci przyjemnosc gdyby ta osoba odniosla sukces? Czy zalezy ci na tym zeby tej osobie sie wiodlo jak najlepiej? Czy chcialabys, zeby ta osoba byla w zyciu bardzo szczesliwa?

TM: Oczywiscie. To podstawa mojej pracy i satysfakcji. Najpierw klient musi byc zadowolony - potem ja

WL: Kto stworzyl taka regule, ze najpierw klient musi byc zadowolony? Co powstrzymuje ciebie od zadowolenia zanim klient bedzie zadowolony

TM: Nic mnie nie powstrzymuje od tego, ale kiedy klient odnosi sukces to moje zadowolenie siega zenitu.

WL: Teraz sie zastanow. Napisalas tez, ze tego klienta nie kochasz. Czemu nie kochasz? Co by sie stalo gdybys juz te osobe pokochala? Teraz zaraz? Czy to by cos zmienilo?

TM: Na pewno poczulabym sie lepiej

WL: A od kogo zalezy bys poczyla sie lepiej? Gdybys te osobe pokochala wlasnie juz teraz zaraz, w efekcie sie poczujesz lapiej, prawda? Co musisz zrobic zeby pokochac te osobe? Bo juz wiesz, ze bedziesz sie czuc lepiej kochajac innych? Po co czekac na ten moment *naszego* wielkiego szczescia?

TM: Tak, to mozna w jednej chwili. Po prostu przestawic myslenie.

WL: A wiec teraz trzymajmy sie przy tej jednej osobie, o ktorej wspomnialas. Czy mozesz te osobe pokochac teraz? Napisz kilka slow na temat tej osoby - co o niej/o nim wiesz?

TM: Pani w srednim wieku. Przyszla do mnie z polecenia bo slyszala od kolezanki czym sie zajmuje. Chodzilo tu o konsultacje. Nie usmiechala sie. Byla jakas przygnebiona. Smutna. I mimo moich pogodnych slow jakos tak bardziej jej wspolczulam niz pomyslalam ze ja kocham.

WL: Wspolczucie to raczej litosc, prawda? Nikomu nic z litosci, chyba ze jestes sedzia i mozesz odpuscic od wyroku :-)

TM: Mialam wrazenie, ze bardziej przyszla sie wygadac niz o porade.Wspolczulam jej negatywnego myslenia. Narzekala na wszystko dookola. W szczegolach nie jestem w stanie o tym pisac. Ze maz, ze chora, ze brak pieniedzy, ze pogoda ... po prostu wszystko. Szuka zmian, ale jeszcze nie jest na nie gotowa.

WL: Czy nie sadzisz, ze jednym z powodow, dla ktorych jest taka negatywna jest to, ze sama nie czuje sie zbytnio doceniona?

TM: Tak to przede wszystkim.

WL: Co by cie to kosztowalo, gdybys mogla tej pani okazac milosc? Czemu jej troche milosci nie dac? Przeciez ci milosci nie ubedzie. To mit, ze kiedy kochamy ograniczona ilosc osob to mamy dla nich wiecej milosci. Prawda?

TM: Wiem Wando co masz na mysli. Ale tak malo osob to rozumie.

WL: Tak, bardzo niewiele osob to rozumie. Ale to niewazne. Czy myslisz ze ta pani by zrozumiala? Gdy ktos nam okazuje milosc, czy da sie tego nie odczuc?

TM: Nie umialam stworzyc atmosfery, aby to poczula czy uslyszla.

WL: Bo kiedy z nia bylas koncentrowalas sie na wspolczuciu - nie na milosci. To sa DIAMETRALNIE inne odczucia, prawda? Wspolczucie ani ziebi ani grzeje, jesli juz to tylko ziebi. Co mozesz zrobic, zeby ta pani sie poczula lepiej? Czy mozesz jej sprawic przyjemnosc? Przywolac usmiech na jej twarzy?

TM: Tak na pewno. Nie zrobilam tego, bo myslam o wspolczuciu - to nauczka.

WL: Ale mozesz cos zrobic dzisiaj. Albo jutro, bo dzisiaj juz pozno. co mozesz zrobic jutro? Zapominamy jak ogromnie latwo jest sprawic komus przyjemnosc. I jak czesto taki maly, drobny gest, ktory nas niewiele kosztuje, moze odmienic nawet cale zycie drugiego czlowieka.

TM: Tak. Tak. Tak. Zadzwonie i porozmawiam. Nawiaze do tematu.

WL: To nawet nie musi byc rozmowa. Moze wystarczy chocby wyslanie milej kartki z cieplymi slowami otuchy. Jak ta pani ma na imie? Czy jetescie na ty?

TM: Jeszcze nie. Pani Dorota. Podpowiedz Wando co? List?

WL: Wazne, by stworzyc sobie system, bo take sytuacje sie zdarzaja na codzien. Poznajemy nowych ludzi i nie mamy czasu na kontynuowanie rozmowy. Wiec warto przynajmniej kartke i list, albo krociotki telefon.

SR: Moze nie zawsze chodzi o czas. Czasami obawiamy sie tego, ze zrobimy komus przyjemnosc. Jakbysmy sie tym ranili. Czyz nie jest to absurd?

WL: Tak, kompletny absurd. Ciagle sie z tym stykam. Tutaj na naszych czatach. "Boje sie okazac zyczliwosc albo za duzo serca, bo co sobie o mnie pomysla" :-)

TM: Ta wiele takich opini zespulo nasze charaktery Ale na szczescie to od nas zalezy czy to zmienimy

WL: Jesli okazywanie serca jest czyms tak rzadkim, to wlasnie o wiele lepiej jest to serce okazywac, o wiele korzystniej nawet ze strony czystego marketingu, bo o wiele latwiej sie o droznic od konkurencji, ktora serca nie okazuje. W bardzo pozytywny sposob.

A z ta pania mozesz np. tak: wyslij jej liscik "pani Doroto, ogromnie sie ciesze ze mialam okazje pania poznac, mam nadzieje ze moge sie okazac w przyszlosci bardziej pomocna w xxxx". To troche oficjalne, ale juz mile bo ile takich liscikow pani Dorota dostala w ubieglym miesiacu?

TM: Mysle, ze moj bedzie pierwszy

WL: A wiec taki liscik na pewno zapamieta, prawda? Pewnie nawet zachowa!

JW: Listy rzeczywiscie moga podnosic na duchu przez dlugi czas. mam taki list od klientki - jak mam czarne wizje - to siegam po ten cieply list pelen uznania i jest mi lepiej

WL: Albo mozesz wydrukowac ktorys z moich artykulow i jej wyslac. Albo nawet zasugerowac, zeby sie zapisala na Sekrety Powodzenia. Albo na moj kurs planowania zycia. To nic nie kosztuje, a sprawisz jej przysluge i podtrzymasz na duchu. Mozesz takze polecic jakas ciekawa ksiazke, ktora pomoze jej rozwiazac problemy z ktorymi sie zmaga.

TM: Dziekuje na pewno to zrobie W ten wlasnie sposob , dzieki milosci innych ludzi wyszlam z dolkow

WL: Widzisz, teraz masz obowiazek zeby pomoc innym wyjsc z ich dolkow! To przeciez tak niewiele kosztuje. Ale jesli ta pani ma sklonnosci do narzekania, niekoniecznie polecam ci zeby sie z nia umawiac na kawe albo nawet na dlugie rozmowy telefoniczne.

SR: Ja czesto spotykam sie u siebie w firmie z ludzmi, ktorzy popadli w rozne klopoty. Zwlaszcza finansowe i choc nie zawsze znajde dla nich rozwiazanie to jesak staram sie chociaz ich pocieszyc, czasami dac nadzieje

WL: Jedna z najwazniejszych rzeczy, ktore mozecie innym dac jest wiedza w jaki sposob moga rozwiazac swoje problemy. Nawet jesli ty nie mozesz im pomoc w klopotach finansowych, mozesz im polecic ksiazki do przeczytania. Np. ostatnio w Polsce jest bardzo popularna seria Kiosakiego "Bogaty Ojciec, Biedy Ojciec" i inne tytuly. Polecenie tej ksiazki o wiele bardziej przyda sie tej osobie niz samo pocieszanie.

TM: "Jak czlowiek Mysli " to takze doskonala pozycja.

SR: To na pewno to moze pomoc jednak bardzo czesto te osoby chcialyby rozwiazania od reki a nie zawsze sie da:(

WL: Rozwinmy te mysl. bo to bardzo wazne

TM: Ludzie musza chciec to przeczytac. Chciec cos zmienic. Do dzisiaj mojej siostry nie moga naklonic do przeczytania ksiazek motywujacych.

WL: to wielka prawda, ze ludzie musza sami chcec - ale sa ludzie, ktorych polecen sluchamy bardziej niz polecen innych, prawda? czy jest istotne w jaki sposob sie nam cos poleca? czy jest istotne jakie ma pobudki osoba ktora nam cos poleca? czy kiedy wiemy, ze to cos co nam polecaja ISTOTNIE nam pomoze, to odkladamy to na pozniej?

SR: Zgadza sie, ale czy to nie zalezy od autorytetu?

WL: Tak, ale co to jest autorytet? Gdzie mozna go dostac? Kto to rozdaje? Autorytet to jest co sam zdobywasz - nikt ci go nie da. I nikt ci go nie odmowi.

TM: Siostra widzi ze osiagnelam sukces i nadal je odnosze ale .... Moze roznica wieku , roznimy sie charakterami ossobowoscia itd

WL: To czy ktos juz zechce z tego skorzystac czy nie to juz calkiem inna sprawa. Jesli zasugerujesz ksiazke, a ta osoba nie przeczyta to nie oznacza chyba ze teraz juz nic innego nie zasugerujesz, prawda? Jak jedna ksiazka nie chwyci, nastepnym razem moze chwycic inna itp.

SR: Ale trzeba umiec zasugerowac. Miec dar przekonywania ..

WL: Trzeba duzo czytac, samemu sie stac kopalnia wiedzy. Bez tego nie da sie osiagnac sukcesu - czytac, czytac, czytac. Duzo czytac

SR: Ale nie wszystko co sie poleca jest dobre dla kazdego

WL: No wlasnie - nie polecaj wszystkiego kazdemu! Nie mierz ludzi jedna miarka, kazdy ma inne zainteresowania i inne potrzeby. Nie chodzi o to, zeby ludziom podsuwac do czytania ksiazki, ktore ciebie zainteresowaly - ale o to by podsuwac im ksiazki, ktore rozwiazuja ICH problemy. Dlatego trzeba czytac duzo. Wtedy jest o wiele bardziej prawdopodobne, ze cos co ostatnio przeczytales jest jak ulal dla tej osoby z ktora wlasnie rozmawiasz.

TM: Trzeba umiec zasugerowac? Czy jest na to recepta

WL: Tak, jest recepta. Trzeba byc po prostu autentycznie zainteresowanym druga osoba. I szukac problemu, albo problemow, ktore ta osoba ma do rozwiazania Dopiero po poznaniu tej osoby mozna nawiazac do ksiazki, ktora przeczytalas. Albo o stronach internetowych, ktore maja wlasnie recepte na to czy tamto..

SR: Hmmm.. z tymi problemami nie jest tak prosto. Kazdemu chcialoby sie pomoc, ale jest niemozliwe

WL: Tak - to jest niemozliwe, by pomoc kazdemu. Ale juz pomoc stu osobom albo chocby tuzinowi, to ogromny postep, prawda? Szczegolnie jesli tymi osobami sa twoi klienci. Pomysl co by bylo, gdybys zaczal teraz pomogac klientow rozwiazywac ich prpblemy wlasnie tylko polecajac tu ksiazke, tu strony, tu program radiowy i wysylajac pocztowke ku pokrzepieniu serca od czasu do czasu czy sadzisz ze o wiele wiecej klientow byc cie za to ogromnie lubilo?

SR: tak :-)

WL: A jesli wiecej klientow by cie lubiolo, czy nie kupowaliby czesciej? nie polecaliby cie bardziej entuzjastycznie innym?

SR: Na pewno tak!

WL: OK czas leci, pora na mnie. prosze napiszcie, co bylo dla was najlepsze w tym czacie? Co bylo objawieniem? Co zamierzacie wprowadzic w zycie? Juz zaraz teraz? Albo lada dzien?

TM: W pracy w domu , na ulicy , wszedzie TO sie da ..... zrobic

WL: Jadwizko, ale co dajesz teraz swojej klientce w rewanzu?

JW: usmiechac sie i przekazywac wszystkim sloneczne usmiechy - tamy pekaja i swiat wszystkiemu sprzyja
Masz uwage, ktora sie chcesz podzielic? Kliknij ponizej i napisz. Jak zwykle, pytania i komentarze mile widziane!

2 Komentarze:

At lutego 15, 2007, Anonymous Anonimowy napisal...

Serce rosnie, jak sie czyta! A propos: wczoraj (walentynki) miala wejsc do sprzedazy ksiazka o milosci z buddyjskiego punktu widzenia "Budda i Milosc" Lamy Ole Nydahla wyd. Santorski i S-ka. Jeszcze na nia nie trafilem, ale jestem pewien ze warta przeczytania. Zapadl mi w pamieci taki cytat autora: "Oswiecenie to jakbysmy zakochali sie w calym swiecie, a caly swiat zakochal w nas..." Pozdrawiam serdecznie!

 
At lutego 18, 2007, Blogger marcin okuniewicz napisal...

witam serdecznie, ja zaczalem ostatnio od milosci wlasnej, czyli przestalem sie oceniac, uzalac nad soba, i zauwazylem ze latwiej jest mi pokochac innych. rezultaty sa takie, ze znajomi sami sie ze mna kontaktuja i prosza o moje produkty. zastanawiam sie tylko jak przekonac innych do tego pomyslu, zeby pokochali innych.

 

Prześlij komentarz

<< Strona Glowna Blogu